Autor |
Wiadomość |
FoAnna |
Wysłany: Pią 8:21, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
<Ach, ci mężczyźni chcesz dobrze a wszystko wychgodzi na opak - pomyślała>
- Oczywiście i ja tego pragnę, zamieszkam z tobą <powiedziała w kierunku oddalajacych się jego pleców, nie wiedząc czy jest na nią obrażony chcilowo postanowiła zachować ten bezpieczny dystans, jeśli się obruci - przemknęło jej przez umysł - jeśli się obruci to pobiegnie go i wycałuje tak żeby na cały dzień starczyło, a jeśli nie, no cóz wtedy chyba zrobi to samo>
<Niestety Martin był zbyt daleko by ją usłyszeć bowiem już jej znikł z oczu, westchneła i wyszła z polany z myślą zaprzątnietą nowy dniem i zadanie powiedzenia tago co chciała Martinowi a co jej się nie udało>
<wychodzi> |
|
|
Martin Black |
Wysłany: Wto 13:05, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
- Byłbym nieszczęśliwy, gdybym Cię utracił. Chce żebyś ze mną mieszkała bo chcę mieć cię blisko siebie. No ale tą decyzję pozostawiam tobie. Nie będę się narzucał.
<Uśmiechnął się>
- Wiesz.. Ja już chyba muszę iść... No wiesz.. Obowiązki wzywają..
<Pocałował ją w policzek, po czym uśmiechnął się. Odwrócił się od niej, wsadził ręce w kieszenie i odszedł spokojnym krokiem w kierunku zamku> |
|
|
FoAnna |
Wysłany: Pon 18:33, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
<Dostrzegła w nim jakiś przebłyks złego humoru i serce jej drgnęło bo przestraszła się że źle ją zrozumiał>
- Chodzi mi o to że nie chce zabierać ci wolności, nie chce ci ograniczać swobody. Wiedz że chce abyś był szczęsliwy więc w zasadzie chodzi tu o ty czy ty byś był szczęśliwy bo ja już jestem szczęśliwa że cię spotkałam <powiedziawszy to ciut się zarumieniła swoją bezpośredniością, ale teraz już nie chciała przed nim ukrywać czegokolwiek> |
|
|
Martin Black |
Wysłany: Wto 16:06, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
<Usłyszał jej słowa i poczuł się tak jakby został spoliczkowany. Odwrócił się w jej stronę i objął ją w pasie, po czym delikatnie się uśmiechnął.>
- Kochana... Po to zaproponowałem Ci wspólne mieszkanie, po to abyś mi się narzucała. Wszystko jest możliwe. Ale i tak mi się nie znudzisz.
<Pogłaskał ją po policzku> |
|
|
FoAnna |
Wysłany: Pon 19:05, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
- Będę uczyć astronomii <odpowiedziała i potem po chwili milczenia dodała>
- Jestem ci wdzięczna za propozycję wspólnego zamieszkania lecz nie chciałabym ci się zbyt mocno narzucać, możliwe że bym ci się wtedy znudziła, a tego bym nie chciała...<zamilkła ciekawa co wyniknie z jej słów, ale prawda była taka że go kochała i nie chciała mu tak nagle odbierać wolności swobody czy też prywatności do tego ma prawo każdy człowiek - taką miała filozofie> |
|
|
Martin Black |
Wysłany: Wto 16:37, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
<Nie odwrócił się, lecz jej dotyk przyprawił go o dreszcz>
- Zostałaś nauczycielką? Ooo... A czego chcesz uczyć?
<Spojrzał na jaśniejące niebo.>
- Jeśli chcesz możesz zamieszkać u mnie. Co prawda moje mieszkanie nie jest zbyt duże ale pomieszczą się w nim dwie osoby... |
|
|
FoAnna |
Wysłany: Pon 19:32, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
<Cichutko podeszła do niego i poarła podprudek na jego ramieniu, poczym szepneła>
- Zbliża się wschód słońca chyba powinniśmy zdecydować co dalej... Ja najchętniej na zawsze bym tu została ale oboje dobrze wiemy że tak być nie może, zresztą powinnam sobie sprawić wreszcie kwaterę na Hogwarcie, skoro zostałam mianowana nauczycielką.... Dużo spraw na nowy dzień
<Weschnęła> |
|
|
Martin Black |
Wysłany: Śro 20:26, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
<Martin przyjął pocałunek FoAnny bez żadnego "ale">
- Wiele rzeczy zostało wyjaśnione między nami tej nocy. Niektóre były wesole inne mniej. Lecz cieszę sie, że wszystko ułożyło się pomyślnie.
<Wstał. Odszedł kawałek i spojrzał w niebo. Księżyc cicho migotał na granatowym niebie. Tak tu cicho... Tak spokojnie...> |
|
|
FoAnna |
Wysłany: Śro 19:55, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
<Jej policzki się zarumieniły, niczym kotka przyjeła jego pieszczotę gdy gładził jej włosy> - To najwspanialsza noc w mym życiu mrukneła< pocałowała go długo i czule> - Wybacz już się stęskniłam<uśmiechnęła się promiennie> |
|
|
Martin Black |
Wysłany: Pią 23:56, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
<Trochę zaskoczony patrzył na FoAnnę i jej przemianę. W tej postaci była jeszcze bardziej pociągająca... A te oczy... Odgarnął włosy spadające jej na czoło>
- I tak Cię kocham. Nie ważne w jakiej postaci. Chociaż muszę Ci przyznać, że teraz jesteś jeszcze piękniejsza... - powiedział.
<Na jego twarzy pojawił się zawadiacki uśmieszek. W oczach igrały płomyki.> |
|
|
FoAnna |
Wysłany: Pią 20:19, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
- Przy tobie niczego się nie boję <powiedziała i uśmiechnęłą się psotliwie, poczym na chwile zamkła oczy w tym czasie jej własy przybrały kolr niebieskiego nieba a gdy otworzyła oczy miała w nich turkus i purpurę> W tej postaci na przykład miewam wizje przyszłości dlatego nie sądzę żeby moja zdolność łaczyła się wyłacznie z metamorfomagią<poprawiła włosy jakby próbując przyjąc ton zabawy choć mówiła o bardzo ważnych sprawach> I co podobam ci się w tej postaci? |
|
|
Martin Black |
Wysłany: Wto 0:01, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
- Taaaak, rozumie... - powiedział przeciągle - W Hogwarcie jesteś bezpieczna. Tu nic Ci sie nie może stać... Odpowiedź jest czasami bliżej niż Ci sie wydaje. Czasami jest ukryta za następnymi drzwiami. Lecz trzeba znaleźć w sobie odwagę, aby otworzyć te drzwi...
<Pocałował ją.>
- Jeśli pozwolisz mi, abym przy Tobie trwał, będę dokładać wszelkich starań, aby nic Ci się nie stało.
<Przytulił ją>
- Czyli posiadasz moc na kształt metamorfomagii...
<Zamyślił się> |
|
|
FoAnna |
Wysłany: Pon 22:13, 14 Sty 2008 Temat postu: |
|
- To nie to że mam coś do ukrycia - odpowiedziała przygladając się Księżycowi - Cała historia jest dośc długa i zawiła. Chyba wspominałam że pochodzę z rodu czarodziei? W każdym bądż razie nie jest to taki zwykły ród i ja chyba jestem najlepszym przykładem niezwykłości. Niektórzy mówią że jestem metamofomagiem ale to nie to. Wprawdzie umiem zmieniać swój kolor włosów lub oczu ale tak naprawdę to jest coś innego. Najgorsze że nie wiem do końca jakimi mocami dysponuje.Chce się tego dowiedzieć dlatego między innymi przybyłam do Hogwartu. Niestety nie jestem jedyną osobą zainteresowaną rowiązaniem tajemnic wokół mej rodziny, mój kuzyn niezbyt przyjazny człowiek też chce poznać te tajemnice a on je napewno wykorzysta w złych celach. Więc w sumie i przed nim uciekam i jednocześnie sama szukam odpowiedzi... <urwała i dodała z lekkim uśmieszkiem> Rozumiesz coś z tego? |
|
|
Martin Black |
Wysłany: Śro 20:37, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
<Spojrzał na FoAnnę i cichutko przemówił>
- Jeśli jest to takie trudne, nie musisz tego mówić. Owszem, byłoby lepiej gdybyś od razu wyznała mi prawdę niż czekała z tym. Liczę na twoją szczerość, ale jeśli potrzebujesz czasu rozumie to.
<Przeniósł wzrok na Księżyc, który był już wysoko na niebie. Dziś była pełnia. Gwiazdy skrzyły się na bezchmurnym niebie jakby walcząc o to, której światło jest piękniejsze. Martin spojrzał na kobietę leżącą na ziemi w jego kurtce. W tym spojrzeniu chciał zawszeć całą swoją miłość.
Pogłaskał ją delikatnie dłonią po policzku i uśmiechnął się życzliwie> |
|
|
FoAnna |
Wysłany: Wto 18:33, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
<Była zbyt zaskoczona aby teraz coś mówić, czuła się troche speszona ale jednocześnie unosiła się jakby w niebie.>
- To nie jest proste... - Szepneła <Niemogła uwieżyć że pozwoliła mu się tak do siebie zbiżyć. Martin nie tyle dotykał jej ciała co dotknął najczulszego miejsca jej serca i nie mogła uwierzyć że coś takiego mogło się jej przytrafić. Niczym błyuskawica przez umysł przemknęła jej obawa: "Co się stanie jeśłi kiedyś coś się zmieni i on ją skrzywdzi" lecz "kiedyś" byo daleko więc ta myśl nie tliła się zbyt długo. Spojrzała w jego oczy spoglądając tak naprawdę w jego duszę czy jej się wydawało czy dostrzegła tajemny znak mówiący że jest jej przeznaczony...> |
|
|