Park

Pieczarka

Nie mam nic na myśli. <Usmiecha się> Możemy udać się na długi spacer, w czasie którego odkryjemy jakiś uroczy zakątek. Zakątek, którego jeszcze nkit nie odkrył?
<Chichocze>

Slayd

dobrze <zgadza sie chłopak>

Pieczarka

<Uśmiecha się szerzej.> Chodźmy! <Idzie przed siebie, mając nadzieję, że trafi gdzieś. W szerokopojęte gdzieś>

Slayd

<ruszył za nią, spogląda to na nią to na niebo>

Pieczarka

<Zatrzymuje się. Czeka, aż Slayd zrówna się z nią.>
***
<Sprawia wrażenie, ze wie, dokad idzie. Ale tu przecież nie o to chodzi, prawda?>
Slayd?
<Uśmiecha się. Pokazuje na mieniące się w blasku wschodzącego księżyca krzewy.>
Zobacz, jakie piękne!

Slayd

Piękne <przyznaje chłopak, naprawde podobało mu się to miejsce>

Pieczarka

<Uśmiecha się.>
Może znajdziemy dzisiaj kwiat paproci?
<Podchodzi do najbliższej paproci. Zrywa liść. Pociera nim o nadgarstki.>
Zobacz, nasięźrzał!
<Siada na trawie niedaleko ścieżki.>
Noc Kupały...

Gość

Może <odpowiada chłopak po czym siada obok niej> będzie dzisiaj piękna noc <stwierdza>

Pieczarka

<Uśmiecha się.>
Jožin z bažin močálem se plíží,
Jožin z bažin k vesnici se blíží,
Jožin z bažin už si zuby brousí,
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.
Na Jožina z bažin, koho by to napadlo,
platí jen a pouze práškovací letadlo.<śpiewa>
Jak byłam mała, brat zabrał mnie kiedyś na moczary. To właśnie wtedy zobaczyłam, jak Józek zbliża się do wioski.
<śmieje się. Zrywa źdźbło trawy, przesuwa między palcami.>

Slayd

<uśmiecha się> Jožin z bažin močálem se plíží, .... <powtórzył, śmiejąc się cicho>

Pieczarka

<Śmieje się.>
Do twarzy ci z czeskim
<Rumieniec oblewa jej twarz. Chichocze. Kładzie obie dłonie na wilgotnej trawie.>

Slayd

dzięki <odpowiada chłopak siadając na trawe>

Pieczarka

<Przesuwa dłoń po źdźbłach trawy.>
Pytasz mnie, co ci dam,
jedną chwilę wspólną nam,
ślad na wodzie niewysłany list.
Trawy źdźbło, jakiś wiersz,
powiedz tylko cóż to jest...
Czasem wszystko, czasem prawie nic!
<Uśmiecha się>
A to znasz?

Slayd

nie, nie znam tego <odpowiada chłopak spoglądając na nią>

Pieczarka

<Uśmiecha się. Opiera głowę na ramionach, wpatruje się w ciemność przed sobą, gdzie powinna znajdować się twarz Slayda.
Nadal nuci dziwną melodię. Znaną, czy nieznaną chłopcu.>