Chata Hermiony na skraju Zakazanego Lasu

Hermiona Granger

No ja wiem .... Ale te wszystkie uzdrowicielki z skrzydła szpitalnego są takie nieudolne,.. Sama sobie lepiej poradze... Prosze... <Jej oczy mają błagalny wyraz ^^>

Lorenzo

Hermiona Granger

<Przychodzi. Nie ma to jak swoje cztery kąty... Idzie do kuchni i siada przy oknie rozkoszując się pięknem okolicy>

FoAnna

Hermiona Granger

<siedząc p[rzy oknie zauważyła istotę przechadzającą się po skraju Zakazanego Lasu. Po chwili roszpoznała ze to kobieta. Osoba coraz blizej była jej chatki, po czym dało się usłyszec śmiałe pukanie do dębowych drzwi.
A któż to?
Hermiona podeszła do drzwi, lekko je uchylila i poparzała pytająco na kobietę>
Eeee...? dzień dobry :) ?

FoAnna

- cześć, jestem tu nowa, mam na imię FoAnna. Tak sobie tu krążyłam.... masz bardzo ładną chatkę... Mogę wejść? Chciałabym się zapoznać z mieszkańcami Zamku...
<uśmiechnęła się nieśmiało>

Hermiona Granger

Ooo... Ahha <uśmiecha się głupkowato bo nie skumala o co chodzi xD>
Wejśc?? O jasne ! <Uśmiecha się szczerza i zaprasza dziewczynbę do środka>
No i jak? Podoba ci się tu?

FoAnna

- Podoba się? Jestem zachwycona! To miejsce aż oachnie magią. Ten zamek i wogóle jestem oczarowana.-opowiedziała entuzjastycznie.
- Muszę poznać jego tajmnice - dodała w zamyśleniu.
- Ale na razie trudno mi się tu odnaleść i nie znam prawie nikogo. Tak więc pomyślałam że się pokręce, nawiąże trochę znajomości. Nie wiedziałam czy tu ktoś jest ale zawsze warto spróbować...
- Masz naprawdę fajną chatkę.
- A ty co poroabiasz?

Hermiona Granger

O taaak.. To jesat wyjątokowe miejsce ;]]
Ale wejdż .! Nie stójmy tak w progu. <szybkim krokiem kieruje sie do kuchni i pokazuje FoAnnie krzesło przy stole>
Kawę? Herbatę?
<Uśmiecha się>
Jeśli chcesz poznac zamek to idź do Martina. On ci wszystko świetnie pokaże i wyjaśni. Ale uważaj. On by chcial każdą dziewczynę omotac. No ale cóż. Szuka swojej jedynej miłości ^^
<Nastawia wodę na kominku>
Ja sobie tu siedzę i rozmyślam o tym i owym ;]]

FoAnna

- Herbatę proszę, ale bez cukru.
- Dziękuję za polecenie przewodnika.
- Myślisz o tym i o owym... to zabrzmiało filozoficznie
<usiadła wygodniej na krześle>
- Ja się interesuję filozofią. właściwie to wszystkim po trochu.
<wzruszyła ramionami, jakby to nie było nic ważnego>

Hermiona Granger

O tak... Martin to dobry przewodnik :)
Ja i filozof .? jakos nie moge sobie togo wyobraźic...
<nalewa do kubka wody i podaje go FoAnnie>
Proszę ;]]

FoAnna

- Dziekuję. <podmuchała i popiła kila małych łyczków> Mmmm... bardzo dobra. Własnej roboty czy kupna?
- A skoro mówimy o miszkańcach zamku to dotychczas oprócz ciebie pozanałam Pieczarkę.
- I jeśli nie możesz mi wiele powiedzieć o zamku, to może dowiem się najświeższych ploteczek...
<uśmiechnęłą się>

Hermiona Granger

- Otak. Pieczarka to wspaniała osoba...
-Plotki? <usmiecha się> W naszym zamku? Niemożliwe. To miejsce jest można powiedziec mało uczęszczane....

FoAnna

- Z tym uczęszczaniem, niestety zauważyłam...
- Ja sama mam zaś dziwną sytuację. Niby mieszkam tu i mam swój pokój ale kim jestem w zamku, trudno powiedzieć.
- Przynajmniej wiem co chce robić...

Hermiona Granger

TAak... Chcę poważnie porozmawiac z tym naszym Szamanem... Musze mu coś wytłumaczyc... A jak sie nie da to ręcznie... <Już w głowie układa jej sie niecny plan ^^>